Czas czytania:6 Minut
Czy informacje na temat mentoringu istnieją w sieci tylko po to, by po kilku artykułach i tuzinie zamkniętych pop-upów poczuć jak moje myśli nieprzyjemnie pęcznieją?
Kwadrans czytania o sukcesie zawodowym ryzykuję wybuchem głowy. Przestaję. Lekko złoszczę się na treści, które tworząc definicję mentoringu dla swoich potrzeb, żądają by przyznać im rację.
Nazwij mnie leniem, ale to właśnie brak gotowej odpowiedzi zmusił mnie do refleksji o mentoringu. Czy funkcjonuje jedna prawidłowa definicja i znaczenie słowa mentor? Tak i nie, ale aby wyjaśnić sobie czym jest mentoring, muszę pokazać palcem na różowego słonia w pokoju – mistrzów życia i kariery, którzy drogą do sukcesu przeszli za mnie. To oni zgarnęli ze stołu wszystkie najodważniejsze ludzkie geny i wyznaczyli mi standardy: wstawali, upadali, szli, zamówili Ubera, znów szli. Twierdzą, że mentor wydobywa talenty na światło dzienne i zna techniki szlifów, by uzyskać diament. Droga do sukcesu może być przecież krótsza, przyjemniejsza i pozbawiona błędów.
Nie zrozum mnie źle, nie mam nic przeciwko wsparciu w uzyskaniu najlepszej wersji własnego ja i osiąganiu sukcesów. Czuję jednak, że ani weekendowe pobyty w Karpaczu, ani godzinowi konsultanci na żądanie, ani nawet pełnoetatowi mentorzy nie mają monopolu na programy mentorskie, a być może z mentoringiem nie mają z nic wspólnego.
Mentor to nie coach, a współpraca z mentorem nie jest konsultacją.
Tajemnicą poliszynela jest, że część branży zajmującej się metodami rozwoju osobistego, biznesu wraz z coraz szerszym i straszniejszym gronem startupowych amantów, niebezpiecznie bazują na jaskrawych przekazach, wielkich słowach i mieszają pojęcia w celach zarobkowych. Mentor to nie coach, a współpraca z mentorem nie jest konsultacją, bo relację z mentorem cechują określone warunki.
W 2010 roku, w czasopiśmie akademickim Journal of management ukazał się artykuł, w którym zespół badaczy wziął pod lupę mentoring. Podczas analizy literatury naukowej z okresu 30 lat, wyodrębnionych zostało około 40 definicji tego czym jest mentoring. Zrobiło mi się łyso – chciałam prostej definicji, a pojęcie mentoringu ma dla ludzi tak wiele znaczeń!
Jak zostać mentorem
Część badaczy bardzo szeroko podchodzi do tego kim jest i co robi mentor. Definicje nie ograniczą działań i tego kto je podejmuje w imieniu osoby otrzymującej mentoring (podopiecznego, mentee, protegowanego). Śmiało jednak mogę doszukać się tekstów, które nie tylko w bardzo dokładny sposób opisują czym jest mentoring, ale także określają kiedy i dlaczego mentor coś robi. W skrajnych przypadkach dokumentowane są konkretne przykłady zachowań mentora, jak coaching, doradztwo, udzielenie informacji zwrotnej, wsparcie emocjonalne, czy zachęcenie do działania. Czym więcej warunków w danej definicji, tym mniej osób, które uznają, że ktoś jest ich mentorem.
Jeśli nie ma jednej definicji, a uznanie kogoś za mentora jest subiektywne to skąd właściwie coś wiadomo?
Wzajemność relacji, obopólne korzyści oraz systematyczna i stała wymiana to cechy, które pozwalają odróżnić mentoring od innych więzi zawodowych.
1. Mentoring cechuje odwzajemnienie
Relacje z mentorem mogą przyjmować wiele form. Część osób decyduje się na charakter bardzo formalny, część na bardziej koleżeński. Spotkać mentora można osobiście, za pomocą aplikacji video, telefonicznie, lub e-mail. Niezależnie od nośnika, interakcja jest zawsze czymś odwzajemnionym. Mentorem nie może być ktoś z kim wymiana jest niemożliwa. Nieżyjący już autorytet, celebryta, czy odnoszący sukces CEO, którego widziałeś raz na konferencji – bez interakcji nie możesz nazwać kogoś mentorem. Ten warunek bardzo często wyklucza relacje mentorskie ze zwierzchnikami w pracy, trenerami, coachami, czy nauczycielami, bo w relacji brakuje wyraźnych sygnałów odwzajemnienia.
2. Mentoring jest źródłem obopólnych korzyści
Relacja z mentorem przynosi korzyści [link] związane z karierą i rozwojem zawodowym. Takie korzyści są długotrwałe i bardzo często przekraczają granice potrzeb w aktualnym miejscu pracy. W dobrej relacji, korzyści powinien osiągnąć zarówno podopieczny jak i mentor, który potrzebuje motywacji do pracy z innymi (np. chęć pomocy innym, okazja pracy nad sobą, czy wewnętrzna satysfakcja). Dla mnie jest to bardzo ważna cecha, która sprawia, że mentoring jest partnerską relacją opartą na edukacji i zdobywaniu nowych doświadczeń przez obie strony. Obopólne korzyści stanowią swoisty fundament, który wspiera wzajemny oraz rozwojowy charakter mentoringu.
3. Mentoring jest systematyczny i stały
Do kontaktów z mentorem może dochodzić z różną częstotliwością i zaangażowaniem. Co jednak jest zasadnicze, interakcja odbywa się systematycznie i zachodzi stale między mentorem a osobą mentorowaną. Relacja z mentorem trwa przez dłuższy okres – dłużej niż z coachem lub konsultantem – doradcą.
Kim jest mentor?
Mentora cechują konkretne zachowania, do których dochodzi wspólnie lub w imieniu podopiecznego. Relacja z mentorem jest najczęściej powiązana z karierą i środowiskiem pracy, o którym wolę myśleć bardziej jako o dziedzinie lub rodzaju czynności, niż jako o konkretnym miejscu pracy. Mentor nie musi pracować w tej samej firmie co podopieczny. Właściwie często w miejscu pracy nie ma nikogo, kto spełnia warunki, aby stworzyć dobrą relację mentorską. Równie dobrze można posiadać mentora w dziedzinie, która jest prywatną pasją lub dodatkowym źródłem utrzymania.
Schemat starego mistrza i młodego ucznia uważam za złudny.
Wiele osób wyobraża sobie mentoring jako relację między mistrzem, a uczniem. Mistrz przekazuje swoje umiejętności młodszemu, potencjalnemu następcy. Ten obraz jest ukochaną historią ekspertów od znajdywania mojego ja, których ponosi mitologia grecka. Z drugiej strony, do takiego scenariusza całkiem przyzwoicie pasuje tradycyjny mentoring w organizacji, gdzie menadżer pełniący wyższą funkcję w strukturze firmy jest mentorem dla mniej doświadczonego współpracownika i aktywnie pomaga mu w karierze. Efektem mentoringu jest zazwyczaj większa satysfakcja z pracy, awanse i możliwość otrzymania wyższego wynagrodzenia.
O ile mentoring uważam za relację między dwoma osobami, z których jedna posiada więcej wiedzy w danej dziedzinie, to jego klasyczny scenariusz komplikują dla mnie dzisiejsze realia. Wizja starego mistrza i młodego ucznia jest dla mnie złudna:
- Dzisiejsze ścieżki zawodowe są inne i dawno już opuściły mury tradycyjnej korporacji. Szczeble kariery można osiągać na wielu drabinkach, bo po prostu pracujemy inaczej. Sytuacja, doświadczenie i wiedza zmieniają się z biegiem czasu, a posiadanie wielu różnych relacji mentorskich w okresie aktywności zawodowej jest całkiem normalnym stanem rzeczy.
- Partnerska relacja z mentorem oparta na edukacji i nowych doświadczeniach nie jest przeznaczona wyłącznie dla zielonych w temacie. Uczymy się przez całe życie. Zawsze znajdzie się ktoś, dzięki komu zgłębimy wiedzę, czy rozwiniemy umiejętności. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy zaczynającym specjalistą ds. mediów społecznościowych, zarządzamy międzynarodowym działem marketingu lub zbudowaliśmy 10 startupowych jednorożców.
- Kilku mentorów zastępuje tego jednego. Podczas aktywniejszego mentoringu (np. wspólna godzina raz w tygodniu) ciężko o stworzenie wielu równie wartościowych więzi. Jeśli jednak kontakt jest mniej intensywny, to w zależności od potrzeb można zaangażować się w większą ilość relacji. Ale… samo zaangażowanie jest tylko jednym z atrybutów mentoringu. Posiadanie 10 mentorów wymaga utrzymania 10 relacji, które będą regularne, odwzajemnione, a co najważniejsze płyną z nich obopólne korzyści.
Dlaczego jestem mentorem?
- Bez obciachu uważam, że edukacja i zdobywanie nowych umiejętności jest najlepszą inwestycją we własną karierę.
- Od pierwszej reklamy online minęło już prawie 30 lat, ale w dalszym ciągu pomiędzy teorią, a rzeczywistym uprawianiem marketingu w Internecie istnieje wielka, miejscami bardzo smutna przestrzeń.
- Dzielenie się doświadczeniem z osobami, które tak jak ja, szczerze interesują się digital marketingiem, sprawia mi przyjemność.
Czytaj dalej